Zdrowie Psychiczne

Każdego dnia widzę, jak klienci dbają o dom, auta, edukację dzieci — ale często pomijają to, co najcenniejsze: stabilność psychiki własnej i swoich bliskich. A prawda jest taka, że zdrowie psychiczne dziś dotyka coraz większej liczby osób — dzieci, dorosłych, przedsiębiorców.

Dowiedz się więcej »

50-latek, diagnoza raka prostaty

Badania odkładane od lat. Diagnoza dopiero po dolegliwościach. Polisa wypłaciła środki na prywatne leczenie i dostęp do specjalistów.

Wniosek:

Odkładane badania nie zatrzymują choroby. Odkładane decyzje — tak.

Dziecko, uraz na placu zabaw

Złamanie ręki, pobyt w szpitalu, rehabilitacja. Rodzice myśleli, że szkoła coś pokryje. Nie pokryła nic. Polisa wypłaciła ponad 6 000 zł.

Wniosek:

System nie zapłaci — ale polisa tak. I wtedy wszystko wraca szybciej do normy.

Młoda mama, rak piersi, szybka diagnostyka

Podejrzenie guza. W NFZ — terminy za kilka miesięcy. Z polisą — USG, specjalista i biopsja w 72h. Diagnoza na czas → pełne wyleczenie.

Wniosek:

Diagnostyka ratuje życie. To nie świadczenie — to czas, którego nie kupisz.

Mama 3 dzieci i depresja poporodowa

Hospitalizacja psychiatryczna + terapia. Polisa pokryła pobyt, konsultacje i wsparcie specjalistów.

Wniosek:

Zdrowie psychiczne to nie „dodatkowy temat”. To filar, który chroni całą rodzinę.

Trendy HR 2026

Niedawno miałam okazję zapoznać się z raportem „Nieoczywiste Trendy HR 2026” opracowanym przez firmę LongLife – organizację specjalizującą się w analizie rynku benefitów, wellbeing’u i nowoczesnych rozwiązań dla HR.

Dowiedz się więcej »

Spółka z o.o. i polisa — uratowany biznes po śmierci wspólnika

Dwóch wspólników. Jeden nagle umiera. Bez strategii firma by upadła, a rodzina musiałaby sprzedać udziały komukolwiek. Polisa pozwoliła drugiemu wspólnikowi spłacić rodzinę i utrzymać firmę.

Wniosek:

Sukcesja to nie teoria. To realny scenariusz.

Przedsiębiorca na L4 – uratowany dochód

Jak klient prowadzący JDG, po nagłym urazie ścięgna Achillesa, musiał zamknąć działalność na 2 miesiące. Dzięki ubezpieczeniu dochodu — zamiast stracić kilkanaście tysięcy złotych — dostał świadczenie, które pokryło jego stałe koszty.

Co klient zrozumiał?

Że choroba nie pyta o dobry moment, a firma nie poczeka.

Właścicielka firmy szkoleniowej, 43 lata – rak tarczycy

Diagnoza zaskoczyła wszystkich, łącznie z nią. Operacja, leczenie, przerwa w pracy na kilka miesięcy. Polisa pokryła rachunki, leasingi i koszty zespołu.

Wniosek:

Firma może poczekać, choroba nie. Dobra polisa daje czas, którego inaczej nie miałabyś.